Tytan, największy księżyc Saturna, na pierwszy rzut oka przypomina Ziemię. Ma gęstą atmosferę, systemy rzeczne i jeziora. Spada na niego deszcz, choć nie wodny, lecz z ciekłego metanu i etanu. Jego powierzchnia jest zaskakująco dynamiczna jak na tak zimny i odległy świat. Ale wśród tych podobieństw kryje się jedna zagadka: rzeki na Tytanie nie tworzą delt, tak powszechnych na Ziemi.
Deltę tworzy się, gdy rzeka niesie osady i z czasem odkłada je przy ujściu do morza. Powstaje w ten sposób rozgałęziona struktura, która może znacząco wpłynąć na kształt linii brzegowej. Na Ziemi to zjawisko występuje powszechnie – Missisipi, Nil, Amazonka, wszystkie mają imponujące delty. Jednak analiza danych z sondy Cassini wykazała, że na Tytanie takich struktur prawie nie ma.
Zespół naukowców z Brown University, prowadzony przez geologa Sama Bircha, przeanalizował radarowe dane z misji Cassini. Spodziewali się znaleźć wyraźne oznaki delt – ale ich nie było. Symulacje pokazały, że gdyby istniały, powinny być widoczne w danych. Jednak spośród kilkudziesięciu dużych rzek, tylko dwie wykazują cechy przypominające deltę.
Naukowcy mają kilka hipotez. Jedna mówi, że poziom mórz Tytana zmienia się tak szybko, że osady są stale wymywane, zanim zdążą się osadzić. Inna zakłada, że silne wiatry i prądy metanowych mórz rozpraszają silt, nie pozwalając na powstawanie delt. Co więcej, radar wykazał istnienie głębokich kanałów rzecznych ciągnących się już na dnie mórz, co komplikuje obraz jeszcze bardziej.
Tytan znowu zaskakuje. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się znajomy, jego zjawiska geologiczne wymykają się ziemskim schematom. Odpowiedzi na te pytania prawdopodobnie przyniesie dopiero kolejna misja w okolice Saturna. Do tego czasu pozostaje analizować dane i próbować zrozumieć ten niezwykły świat.
Źródło: Universe Today