Mars ma dwa małe, nieregularne księżyce: Phobosa i Deimosa. Choć Ziemia zyskała swój Księżyc najpewniej po zderzeniu z protoplanetą Theia, historia satelitów Marsa wciąż budzi spory. Część naukowców uważa, że to przechwycone asteroidy: są ciemne, bogate w węgiel i lodowe składniki, a ich powierzchnie pokrywają kratery, co pasuje do typowych obiektów z pasa planetoid. Inni badacze wskazują jednak na scenariusz podobny do ziemskiego: dawno temu doszło do kolizji z dużym obiektem, a rozrzucone szczątki utworzyły dysk materii, z którego ostatecznie powstały Phobos i Deimos. Coraz popularniejsza jest też „wersja hybrydowa”. Według symulacji komputerowych zespół współpracujący z NASA zasugerował, że przelatująca asteroida mogła zostać rozerwana w polu grawitacyjnym Marsa. Część odłamków uciekła w przestrzeń, ale inne pozostały na orbitach, zderzały się ze sobą i z czasem zlepiły w dwa obecne księżyce.
Najlepszą szansą na rozstrzygnięcie tej zagadki jest japońska misja Martian Moons eXploration. Sonda JAXA ma odwiedzić oba satelity, a na Phobosie wylądować i pobrać próbkę do badań na Ziemi. Harmonogram przewiduje start w 2026 roku, wejście na orbitę Marsa w 2027 roku i powrót próbek w 2031 roku. Skład materiału z Phobosa powinien zdradzić, czy mamy do czynienia z dawno przechwyconą planetoidą z glinokrzemianami i związkami węgla, czy raczej z odłamkiem powstałym po uderzeniu, bogatszym w składniki „marsowe”, jak żelazo. Jak podkreśla autor tekstu źródłowego, dopóki nie przyniesiemy na Ziemię materiału do analizy, pozostajemy skazani na teleskopy, orbitery i modele komputerowe. Misja MMX może więc być przełomem: jedna garść regolitu z Phobosa wystarczy, by w końcu odpowiedzieć, skąd Mars ma swoje księżyce.
Ilustracja została przygotowana z użyciem AI na bazie oryginalnego zdjęcia w celu zachowania spójności wizualnej.
Pełna treść źródłowa: Yahoo News



