Skip to main content

Astronomowie odkryli niezwykły układ planetarny, który podważa to, co dotąd sądzono o narodzinach planet. Wokół bardzo małej gwiazdy TOI-6894, zaledwie jednej piątej wielkości Słońca, krąży gigantyczna planeta gazowa o rozmiarach porównywalnych z Saturnem. Takie zjawisko nie powinno mieć miejsca – a jednak istnieje.

Planeta TOI-6894b ma promień równy 86% Jowisza, natomiast jej gwiazda macierzysta jest najmniejszą, jaką kiedykolwiek odkryto jako gospodarza dla tak dużej planety. To odkrycie zaskoczyło zespół badaczy kierowany przez Edwarda Bryanta z Uniwersytetu Warwick. Według dotychczasowych teorii, tak mała gwiazda nie powinna mieć wystarczającej ilości materiału w dysku protoplanetarnym, by zbudować planetę tego rozmiaru.

Planety powstają z resztek gazu i pyłu po uformowaniu się gwiazdy. Im mniejsza gwiazda, tym mniej materiału do budowy planet. A mimo to TOI-6894b istnieje, co sugeruje, że obecne modele powstawania planet wymagają poważnej korekty.

Planeta została odkryta dzięki analizie danych z teleskopu TESS i potwierdzona za pomocą potężnego teleskopu VLT w Chile. Przejścia planety przed gwiazdą powodują aż 17-procentowy spadek jasności – to wyjątkowo głęboka krzywa, idealna do dalszych badań atmosfery egzoplanety.

TOI-6894b jest stosunkowo chłodna i ma lekką, puszystą atmosferę. Naukowcy spodziewają się, że zawiera sporo metanu. To czyni ją idealnym celem dla teleskopu Jamesa Webba, który może zbadać skład jej atmosfery.

Obecnie nie wiadomo, czy planeta powstała przez stopniowe gromadzenie materiału, czy nagły kolaps w dysku materii. Żaden ze scenariuszy nie pasuje idealnie. To odkrycie nie tylko stawia wyzwanie aktualnym modelom formowania planet, ale też pomaga zrozumieć, jak mogły powstać układy zupełnie inne od naszego.

Źródło: Science Alert