NASA ogłosiła, że liczba potwierdzonych planet pozasłonecznych przekroczyła 6 tysięcy. To kamień milowy w badaniach, które rozpoczęły się w 1992 roku od pierwszego odkrycia planet krążących wokół pulsara. Trzy lata później znaleziono pierwszą planetę przy gwieździe podobnej do Słońca, a misje Kepler i TESS sprawiły, że ich liczba zaczęła gwałtownie rosnąć. W 2015 roku potwierdzono tysięczną planetę, w 2022 – pięciotysięczną, a teraz osiągnięto kolejny rekord.
Choć 6 tysięcy wydaje się liczbą ogromną, to w porównaniu ze 100 miliardami potencjalnych planet w Drodze Mlecznej to jedynie ułamek. Odkrycia te są jednak wyjątkowe, bo egzoplanety trudno dostrzec – zwykle ukrywają się w blasku swoich gwiazd lub krążą tak daleko, że ich sygnał jest niemal niewykrywalny. Do ich namierzania stosuje się głównie metodę tranzytu, polegającą na mierzeniu spadków jasności gwiazdy, gdy planeta przechodzi na jej tle. Innym sposobem jest pomiar niewielkich „chwiań” gwiazd spowodowanych grawitacją planet. Tylko niewielką część udało się sfotografować bezpośrednio.
Najciekawsze w badaniach egzoplanet nie są same liczby, lecz ich różnorodność. Odkryto gorące Jowisze krążące wokół swoich gwiazd w kilka dni, planety o ekstremalnych temperaturach i ciśnieniach, na których może padać deszcz z żelaza, a nawet takie, które są lżejsze od styropianu. Inne mogą być pokryte oceanami lub trujące dla życia. Ta rozpiętość pokazuje, jak wyjątkowa jest Ziemia, a zarazem uczy nas, jak powstają planety i jakie warunki mogą panować w kosmosie.
Dzięki misjom kosmicznym takim jak Kepler, TESS czy w przyszłości teleskopowi Nancy Grace Roman, ESA PLATO czy chińskiemu Earth 2.0, liczba znanych planet będzie rosła w tysiące. Jednak największym celem pozostaje poszukiwanie planet podobnych do Ziemi i śladów życia w ich atmosferach. Teleskop Jamesa Webba już rozpoczął pierwsze analizy składu chemicznego atmosfer egzoplanet, ale na potwierdzenie biosygnatur trzeba jeszcze poczekać.
Eksperci podkreślają, że każdy nowy typ planety uczy nas czegoś ważnego. Jeśli chcemy odpowiedzieć na pytanie, czy jesteśmy sami we Wszechświecie, musimy kontynuować te badania.
Ilustracja została przygotowana z użyciem AI na bazie oryginalnego zdjęcia w celu zachowania spójności wizualnej.
Pełna treść źródłowa: Universe Today



