Skip to main content

Poszukiwanie cywilizacji w ogromie Drogi Mlecznej ma w sobie coś poetyckiego, ale i daremnego. Mimo to, nie zamierzamy przestać. Nie ma co do tego wątpliwości.

Jedna grupa naukowców uważa, że mogliśmy już wykryć technosygnatury sfer Dysona należących do zaawansowanych cywilizacji, ukryte w naszych ogromnych zbiorach danych astronomicznych.

Sfera Dysona to hipotetyczny projekt inżynieryjny, który mogłyby zbudować tylko wysoko rozwinięte cywilizacje. W tym kontekście „rozwinięte” oznacza posiadanie niemal niewyobrażalnej technologicznej mocy, pozwalającej na budowę struktury wokół całej gwiazdy. Sfery Dysona pozwalałyby cywilizacji na wykorzystanie całej energii gwiazdy.

Cywilizacja mogłaby zbudować coś tak ogromnego i skomplikowanego, gdyby osiągnęła poziom II w skali Kardaszewa. Sfery Dysona mogą być technosygnaturą, a zespół naukowców ze Szwecji, Indii, Wielkiej Brytanii i USA opracował sposób na ich poszukiwanie, nazywając projekt Hefajstos (Hefajstos był greckim bogiem ognia i metalurgii).

Swoje wyniki publikują w Monthly Notices of the Royal Academy of Sciences. Badania zatytułowane są „Project Hephaistos – II. Dyson sphere candidates from Gaia DR3, 2MASS, and WISE.” Głównym autorem jest Matías Suazo, doktorant na Wydziale Fizyki i Astronomii Uniwersytetu w Uppsali w Szwecji.

„W tym badaniu przedstawiamy kompleksowe poszukiwania częściowych sfer Dysona poprzez analizę obserwacji optycznych i podczerwonych z Gaia, 2MASS i WISE” – piszą autorzy. Te duże badania astronomiczne zostały zaprojektowane do różnych celów i wygenerowały ogromne ilości danych z poszczególnych gwiazd. „Ten drugi artykuł analizuje fotometrię Gaia DR3, 2MASS i WISE około 5 milionów źródeł, aby stworzyć katalog potencjalnych sfer Dysona” – wyjaśniają.

Przeszukiwanie tych danych jest trudnym zadaniem. Zespół naukowców opracował specjalny system analizy danych, aby przetworzyć połączone dane ze wszystkich trzech badań. Skupili się na poszukiwaniu częściowo ukończonych sfer, które emitowałyby nadmiarowe promieniowanie podczerwone. „Ta struktura emitowałaby odpadowe ciepło w postaci promieniowania podczerwonego, którego poziom zależałby od stopnia ukończenia struktury i jej efektywnej temperatury” – piszą Suazo i jego koledzy.

Problem w tym, że wiele naturalnych obiektów również emituje takie promieniowanie, jak pierścienie pyłu wokółgwiazdowego i mgławice. Tło galaktyczne może również emitować nadmiarowe promieniowanie podczerwone i tworzyć fałszywe pozytywy. Zadaniem systemu jest ich odfiltrowanie. „Opracowano specjalny system, aby identyfikować potencjalne kandydatury na sfery Dysona, skupiając się na wykrywaniu źródeł, które wykazują anomalny nadmiar podczerwieni, którego nie można przypisać żadnemu znanemu naturalnemu źródłu takiego promieniowania” – wyjaśniają badacze.

System jest tylko pierwszym krokiem. Zespół poddaje listę kandydatów dalszej analizie na podstawie emisji H-alfa, zmienności optycznej i astrometrii.

368 źródeł przeszło ostatnią selekcję. Z tego, 328 zostało odrzuconych jako zlewy, 29 jako nieregularne, a 4 jako mgławice. Zostało tylko 7 potencjalnych sfer Dysona z około 5 milionów początkowych obiektów, a badacze są pewni, że te 7 jest autentycznych. „Wszystkie źródła są wyraźnymi emiterami podczerwieni bez oczywistych zanieczyszczeń lub sygnałów wskazujących na oczywiste naturalne pochodzenie promieniowania podczerwonego” – wyjaśniają.

Są to najsilniejsze kandydatury, ale badacze wiedzą, że są to nadal tylko kandydatury. Mogą istnieć inne powody, dla których te siedem obiektów emituje nadmiar podczerwieni. „Obecność ciepłych dysków pyłowych wokół naszych kandydatów pozostaje prawdopodobnym wyjaśnieniem nadmiaru podczerwieni w naszych źródłach” – wyjaśniają.

Jednak ich kandydaci wydają się być gwiazdami typu M (czerwone karły), a dyski pyłowe wokół czerwonych karłów są bardzo rzadkie. Jednak sprawa się komplikuje, ponieważ niektóre badania sugerują, że dyski pyłowe wokół czerwonych karłów formują się i prezentują inaczej. Jeden typ dysku pyłowego, zwany ekstremalnym dyskiem pyłowym (EDD), może wyjaśnić część jasności, którą zespół widzi wokół swoich kandydatów. „Ale takie źródła nigdy nie były obserwowane w związku z czerwonymi karłami” – piszą Suazo i jego współautorzy.

To pozostawia zespołowi trzy pytania: „Czy nasi kandydaci to dziwne młode gwiazdy, których strumień nie zmienia się w czasie? Czy te gwiazdy to czerwone karły z dyskami pyłowymi o ekstremalnej jasności frakcyjnej? A może coś zupełnie innego?”

„Po analizie optycznej/NIR/MIR fotometrii około 5 x 106 źródeł, znaleźliśmy 7 pozornych czerwonych karłów wykazujących nadmiar podczerwieni niejasnej natury, który jest zgodny z naszymi modelami sfery Dysona” – piszą badacze w swoim wniosku. Istnieją naturalne wyjaśnienia dla nadmiaru podczerwieni pochodzącej od tych 7 źródeł, „ale żadne z nich jednoznacznie nie wyjaśnia takiego zjawiska u kandydatów, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że wszystkie są czerwonymi karłami.”

Badacze twierdzą, że dalsze spektroskopie optyczne pomogłyby lepiej zrozumieć te 7 źródeł. Lepsze zrozumienie emisji H-alfa jest szczególnie wartościowe, ponieważ mogą one również pochodzić od młodych dysków. „W szczególności analiza regionu spektralnego wokół H-alfa może pomóc nam ostatecznie odrzucić lub potwierdzić obecność młodych dysków” – piszą badacze.

„Dodatkowe analizy są zdecydowanie konieczne, aby odkryć prawdziwą naturę tych źródeł” – konkludują.

Źródło: Universe Today