Życie we Wszechświecie jest rzadkim zjawiskiem i wymaga idealnego zestawu warunków środowiskowych. Co ciekawe, jednym z kluczowych elementów tego idealnego mixu są gigantyczne czarne dziury.
Życie potrzebuje pewnej kombinacji pierwiastków, takich jak wodór, azot, węgiel, tlen, fosfor i siarka. Wodór istnieje we Wszechświecie od początków wielkiego wybuchu, jednak pozostałe pierwiastki powstają wyłącznie w procesach fuzji wewnątrz gwiazd. Aby mógł powstać układ słoneczny podobny do naszego, galaktyki potrzebują kilku pokoleń gwiezdnych narodzin i śmierci.
Jednak bez pewnych mechanizmów formowanie gwiazd w galaktyce mogłoby przebiegać zbyt szybko, spalając materiał w mgnieniu oka. Jednym z mechanizmów, który hamuje ten niekontrolowany proces, jest aktywność związana z supermasywnymi czarnymi dziurami.
Gigantyczne czarne dziury znajdują się w sercu niemal każdej galaktyki. Ich potężna grawitacja przyciąga materiał, tworząc wirujący dysk gazu wokół centrum galaktyki. Gdy gaz opada w kierunku czarnej dziury, nagrzewa się do ponad biliona stopni, uwalniając ogromne ilości wysokoenergetycznego promieniowania.
To promieniowanie rozprzestrzenia się po całej galaktyce, podgrzewając resztę gazu. Aby tworzyć gwiazdy, gaz musi być chłodny i zdolny do zapadania się w wysokie gęstości. Jednak gdy zostaje podgrzany przez wybuchy z centralnej czarnej dziury, proces tworzenia nowych gwiazd zostaje zahamowany. Po pewnym czasie gaz ochładza się i proces formowania gwiazd zaczyna się od nowa.
Ten proces sprzężenia zwrotnego regulowany przez czarną dziurę zapobiega zbyt szybkiemu zużywaniu materiału w galaktyce. Bez czarnej dziury galaktyki mogłyby wyczerpać swoje zasoby zbyt szybko, zanim niezbędne składniki życia zdążyłyby się rozprzestrzenić po galaktyce.
Źródło: Universe Today