Mars, czwarta planeta od Słońca, od dawna rozpala wyobraźnię naukowców i futurystów. Choć dziś to jałowa, zimna kraina o cienkiej atmosferze, niegdyś mogła przypominać Ziemię – z rzekami, jeziorami i może nawet życiem. Wizja uczynienia Marsa przyjaznym dla człowieka, znana jako terraformowanie, od lat pozostawała w sferze marzeń. Teraz jednak naukowcy sugerują, że ta idea może być bardziej realistyczna niż dotąd sądzono.
Nowe badania opublikowane w „Nature Astronomy” wskazują, że dzięki postępom w modelowaniu klimatu, biologii syntetycznej i technologii kosmicznej, szczególnie dzięki rakiecie Starship firmy SpaceX, terraformowanie Marsa można rozważać poważnie. Eksperci proponują trzyetapowy plan, który w długim okresie mógłby doprowadzić do przekształcenia planety w środowisko zdolne do podtrzymywania życia.
Na początek konieczne byłoby podniesienie temperatury Marsa o około 30°C. Można to osiągnąć m.in. za pomocą luster orbitalnych odbijających światło słoneczne czy specjalnych materiałów ogrzewających powierzchnię planety. To umożliwiłoby powstanie ciekłej wody i zasiedlenie planety przez ekstremofile – organizmy przystosowane do trudnych warunków.
Kolejny etap to wprowadzenie specjalnie zaprojektowanych mikroorganizmów, które rozpoczęłyby powolną przebudowę atmosfery Marsa, produkując m.in. tlen. Celem byłoby osiągnięcie ciśnienia i składu powietrza pozwalających ludziom oddychać bez skafandrów. Choć pełne przekształcenie planety potrwa setki lat, badacze przekonują, że technologie rozwijane przy tym procesie mogą pomóc także na Ziemi – np. w walce z suszami czy odbudowie zdegradowanych ekosystemów.
Pomysł terraformowania Marsa budzi też pytania etyczne, zwłaszcza jeśli na planecie istnieje ślad rodzimego życia. Zanim podejmiemy wielką przebudowę, musimy upewnić się, że nie niszczymy czegoś cennego. Jednak jeśli się uda, Czerwona Planeta może w przyszłości stać się drugim domem dla ludzkości.
Źródło: Universe Today