W świecie kosmologii pojawiła się nowa, fascynująca teoria: możliwość istnienia drugiego Wielkiego Wybuchu, zwanego „Ciemnym Wielkim Wybuchem”. Według najnowszych badań, przedstawionych przez magazyn „New Scientist”, taki drugi wybuch mógłby wyjaśnić obecność ogromnej ilości ciemnej materii we wszechświecie.
Ciemna materia to hipotetyczna substancja, która nie oddziałuje ze światłem ani polami elektromagnetycznymi, a mimo to stanowi około 27% znanego wszechświata. Astronomowie od dawna zastanawiają się, dlaczego galaktyki poruszają się w sposób, który nie zgadza się z obecnym modelem fizyki. Obecnie dominująca teoria zakłada, że istnieje „coś”, czego nie możemy bezpośrednio zaobserwować.
Profesor Katherine Freese z Uniwersytetu Teksasu w Austin sugeruje, że „Ciemny Wielki Wybuch” mógł mieć miejsce, gdy wszechświat był młodszy niż miesiąc. Jej praca, która jeszcze nie została zweryfikowana przez recenzentów, proponuje, że ten wybuch mógł stworzyć różne rodzaje ciemnej materii, w tym olbrzymie cząstki o masie 10 bilionów razy większej niż masa pojedynczego protonu, nazywane „ciemnymizillami” (odniesienie do Godzilli).
Freese teraz liczy na to, że badanie fal grawitacyjnych pochodzących z tła fal grawitacyjnych wszechświata może rzucić więcej światła na jej teorię „Ciemnego Wielkiego Wybuchu”. Naukowcy, badając zakłócenia sygnałów wysyłanych przez silnie zmagiatyzowane gwiazdy neutronowe zwane pulsarami, próbują ustalić pochodzenie tych fal grawitacyjnych, aby uzyskać wgląd w najwcześniejsze dni wszechświata.
Ostatecznie, może to nas przybliżyć do rozwikłania tajemnicy ciemnej materii i zrozumienia, czy to „ciemnizille” czy „ciemne kanibale” mogą stanowić znaczną część otaczającej nas substancji.
Źródło: Yahoo News