Zjawisko przechodzenia Ziemi przez gęste obłoki międzygwiezdne może mieć ogromny wpływ na klimat naszej planety, prowadząc nawet do epok lodowcowych. Obłoki międzygwiezdne to ogromne obszary gazu i pyłu, głównie wodoru, które unoszą się między gwiazdami w galaktykach. Ziemia, podróżując wraz z Układem Słonecznym przez Drogę Mleczną, od czasu do czasu napotyka te obłoki.
Zespół naukowców pod przewodnictwem Jess A. Miller z Uniwersytetu Bostońskiego odkrył, że Ziemia i Układ Słoneczny przeszły przez dwa takie gęste obłoki międzygwiezdne. Pierwszy raz miało to miejsce około 7 milionów lat temu, a drugi 2 miliony lat temu. Te zdarzenia miały znaczący wpływ na klimat Ziemi.
Kiedy Ziemia wchodziła w takie obłoki, gęsta materia międzygwiezdna mogła skompresować heliosferę, czyli „bańkę” ochronną utworzoną przez wiatr słoneczny – strumień naładowanych cząsteczek emitowanych przez Słońce. W wyniku tej kompresji Ziemia została bardziej wystawiona na działanie międzygwiezdnego gazu, zwłaszcza wodoru.
Wodór, który przeniknął do atmosfery Ziemi, mógł być przekształcony w cząsteczki wody w niższych warstwach atmosfery, a także doprowadzić do zmniejszenia poziomu ozonu w mezosferze. Te zmiany w składzie atmosfery doprowadziłyby do powstania globalnych obłoków srebrzystych, czyli bardzo wysoko położonych chmur, które odbijają światło słoneczne. Choć nie byłyby one trwałe, ich obecność mogła zablokować nawet 7% promieni słonecznych docierających do powierzchni Ziemi, co mogło spowodować ochłodzenie klimatu i rozpoczęcie epoki lodowcowej.
Naukowcy od lat badają interakcje Układu Słonecznego z obłokami międzygwiezdnymi i ich wpływ na klimat Ziemi. Badania Miller i jej zespołu dostarczają nowych dowodów na to, że takie wydarzenia miały realny wpływ na atmosferę Ziemi, prowadząc do znaczących zmian klimatycznych, w tym globalnego ochłodzenia.
Źródło: Universe Today