Naukowcy stoją przed bezprecedensową sytuacją, która może wymagać odjęcia sekundy z globalnych zegarów w ciągu najbliższych lat. Po raz pierwszy w historii, ze względu na nieznacznie przyspieszony obrót Ziemi, czasomierze mogą potrzebować wprowadzenia tzw. „negatywnej sekundy przestępnej” około 2029 roku, zgodnie z badaniem opublikowanym w czasopiśmie „Nature”.
Zmiana ta jest wynikiem przyspieszenia rotacji Ziemi, które odnotowano w ostatnich latach. Naukowcy sugerują, że topnienie lodu na biegunach Ziemi, przenosząc masę bliżej równika, mogło opóźnić to zjawisko o około trzy lata. Tradycyjnie, od 1972 roku, do czasu koordynowanego UTC dodawano sekundy przestępne, aby dostosować czas astronomiczny do czasu atomowego. Jednak od 2016 roku, zauważono, że ziemska rotacja przyspiesza, co może skutkować koniecznością odjęcia sekundy.
Kwestia ta łączy w sobie fizykę, politykę globalną, zmiany klimatyczne, technologię i dwie wersje czasu – astronomiczny i atomowy. Wprowadzenie negatywnej sekundy przestępnej może stanowić wyzwanie dla systemów komputerowych, które opierają się na precyzyjnym czasie, co już w 2012 roku doprowadziło do problemów technicznych w niektórych firmach.
Debata na temat sekundy przestępnej rozgrzewa zarówno naukowców, jak i przedstawicieli technologii. Niektóre kraje i organizacje, takie jak Rosja, opowiadają się za utrzymaniem systemu sekund przestępnych, podczas gdy firmy technologiczne, takie jak Google czy Amazon, wprowadziły własne rozwiązania na problem sekundy przestępnej.
Zarówno rosnąca tendencja do potrzeby negatywnej sekundy przestępnej, jak i dyskusje dotyczące jej wprowadzenia podkreślają, że przeszłość nie zawsze jest dobrym wskaźnikiem przyszłości w kwestiach związanych z pomiarem czasu.
Źródło: Yahoo News