Skutki termojądrowej eksplozji w układzie podwójnym gwiazd, oddalonym o około 3400 lat świetlnych, nadal budzą ciekawość naukowców nawet po połowie wieku. Teleskop Kosmiczny Hubble’a zaobserwował pozostałości po eksplozji w układzie HM Sagittae (HM Sge), gdzie biały karzeł „żywi się” materią z towarzyszącej mu czerwonej olbrzymki.
W 1975 roku HM Sge eksplodował jako nowa, zwiększając swoją jasność 250-krotnie w ciągu kilku miesięcy. Jednak w przeciwieństwie do typowych nowych, które gasną po kilku dniach, HM Sge utrzymywał wysoką jasność przez lata, a jego blask stopniowo malał dopiero od połowy lat 80. XX wieku. Dziś, choć jego jasność zmalała, wciąż jest widoczny przy użyciu teleskopów.
Najnowsze badania przeprowadzone przez zespół pod kierownictwem Stevena Goldmana i Raviego Sankrita, bazujące na obserwacjach Hubble’a i danych z nieczynnego już obserwatorium SOFIA, dostarczają nowych informacji na temat tego układu. Odkryto, że temperatura białego karła wzrosła do 250,000 stopni Celsjusza, co czyni go jednym z najgorętszych znanych białych karłów. Dalsze badania wykazały obecność silnie zjonizowanego magnezu i linii emisyjnych pary wodnej w dysku akrecyjnym.
Co ciekawe, obecna separacja między białym karłem a czerwoną olbrzymką wynosi około 40 jednostek astronomicznych (AU), co może wpływać na zmieniające się właściwości tego systemu. Naukowcy sugerują, że w przyszłości, gdy gwiazdy zbliżą się do siebie ponownie, może dojść do kolejnej eksplozji nowej.
Odkrycia te nie tylko rzucają nowe światło na tajemnicze zachowanie HM Sge, ale także dostarczają cennych informacji na temat ewolucji gwiazd i mechanizmów eksplozji termojądrowych w układach podwójnych.
Źródło: Yahoo News