Skip to main content

Wszechświat nie rozszerza się w przestrzeń zewnętrzną, ponieważ taka przestrzeń nie istnieje. Wszystko, co znamy, rozszerza się „w siebie”. Wyobrażenie sobie tego zjawiska przypomina łamigłówkę. Można je porównać do piekącego się ciasta z rodzynkami – w miarę jak ciasto rośnie, rodzynki oddalają się od siebie, ale nie wchodzą w żadną nową przestrzeń. To ciasto tworzy przestrzeń, w której się rozszerza. Podobnie jest z Wszechświatem, który powiększa swoją przestrzeń bez potrzeby istnienia „czegoś na zewnątrz”.

Zjawisko rozszerzania się Wszechświata zostało odkryte w 1929 roku przez Edwina Hubble’a, który zauważył, że galaktyki oddalają się od siebie. Im dalej galaktyka się znajduje, tym szybciej się oddala, co wskazuje, że przestrzeń kosmiczna się powiększa. To fundamentalne odkrycie potwierdziło, że Wszechświat nie jest statyczny, ale dynamiczny.

Wszechświat rozpoczął swoje istnienie 13,8 miliarda lat temu od Wielkiego Wybuchu, kiedy był niezwykle gęsty i gorący. Wkrótce potem przeszedł fazę gwałtownej ekspansji zwaną inflacją. W ciągu miliardów lat ochładzał się, formując materię, światło i struktury, które znamy dzisiaj. Obecnie tempo rozszerzania się Wszechświata nie tylko się utrzymuje, ale przyspiesza dzięki wpływowi tajemniczej ciemnej energii. Ciemna energia stanowi około 68% całkowitej energii Wszechświata, a jej natura pozostaje jedną z największych zagadek współczesnej nauki.

Wszechświat nie ma granic, które można by określić, co sprawia, że zrozumienie jego rozszerzania wymaga wyobrażenia poza naszym codziennym doświadczeniem. Naukowcy wciąż badają jego naturę, poszukując odpowiedzi na pytania o początek, dynamikę i przyszłość kosmosu.

Źródło: Live Science