Skip to main content

Naukowcy, korzystając z danych z misji MESSENGER NASA, odkryli, że pod skorupą Merkurego może znajdować się dziesięciomilowy płaszcz z diamentów. Merkury, najbliższa Słońcu planeta, od dawna fascynuje naukowców ze względu na swoje nietypowe cechy, takie jak ciemna powierzchnia, gęste jądro i przedwczesne zakończenie ery wulkanicznej.

Na powierzchni Merkurego znaleziono również grafit – jedną z form węgla, co sugeruje, że w młodym wieku planety istniał ocean magmy bogaty w węgiel. Magma ta mogła wypłynąć na powierzchnię, tworząc plamy grafitu i ciemną barwę powierzchni planety. Według badaczy, ten sam proces mógł również prowadzić do powstania płaszcza bogatego w węgiel, który teraz okazuje się być diamentowy.

Nowe badania wskazują, że przy określonych warunkach ciśnienia na granicy jądra i płaszcza, diament mógłby się formować zamiast grafitu. Eksperymenty laboratoryjne przeprowadzone na Ziemi, symulujące warunki wewnątrz Merkurego, wykazały, że diament mógł powstać na granicy jądra i płaszcza planety.

Odkrycie to rzuca nowe światło na procesy formacyjne Merkurego w porównaniu z innymi skalistymi planetami Układu Słonecznego. Na przykład, Merkury formował się bliżej Słońca z chmury pyłu bogatej w węgiel, co doprowadziło do powstania warstwy diamentowej.

Naukowcy mają nadzieję, że przyszłe dane z misji BepiColombo, która dotrze do Merkurego w 2026 roku, pomogą jeszcze dokładniej zrozumieć wewnętrzną strukturę i ewolucję tej fascynującej planety.

Źródło: Yahoo News