NASA po raz pierwszy wykryła planetarne pole elektryczne otaczające Ziemię, potwierdzając hipotezę sprzed 60 lat. Odkrycie to jest równie fundamentalne dla naszej planety, jak znane już pola magnetyczne i grawitacyjne. Pole, znane jako pole ambipolarne, zostało odkryte przez suborbitalną rakietę Endurance. Naukowcy mają nadzieję, że badanie tego pola pomoże lepiej zrozumieć, jak ewoluowała atmosfera Ziemi i jak zachowuje się obecnie.
Pole ambipolarne znajduje się w warstwie atmosfery zwanej jonosferą, gdzie promieniowanie ultrafioletowe bombarduje atomy, przekształcając je w jony. W teorii powinno to tworzyć niewielkie pole elektryczne wokół naszej planety. Pierwsze wskazówki na temat istnienia tego pola pojawiły się w 1968 roku, kiedy sondy kosmiczne zaobserwowały tzw. „wiatr polarny” – strumień cząsteczek uciekających z atmosfery Ziemi w przestrzeń kosmiczną.
Naukowcy z NASA postanowili zbadać źródło tego zjawiska, wysyłając rakietę Endurance, która osiągnęła wysokość 477 mil (768 km) nad Ziemią. Podczas misji wykryto niewielką różnicę napięcia 0,55 wolta, która mimo swojej małej wartości była wystarczająca, by wypychać cząsteczki atmosferyczne w przestrzeń kosmiczną z prędkością ponaddźwiękową.
Odkrycie to otwiera nowe możliwości badań nad atmosferami innych planet, takich jak Wenus czy Mars, gdzie podobne pola elektryczne mogą również istnieć.
Źródło: Live Science