Skip to main content

Słońce jest stałym punktem naszego życia, ale nie zawsze jest takie przewidywalne, jak mogłoby się wydawać. Gwiazdy, w tym nasze Słońce, potrafią czasem zaskakiwać. Emitują potężne rozbłyski słoneczne i promieniowanie X, które może wpłynąć na naszą cywilizację. Według niedawnych badań, Słońce w przeszłości wyemitowało kilka niezwykle potężnych rozbłysków.

Historia obserwacji aktywności słonecznej jest stosunkowo krótka – zaczynamy ją od XVII wieku, a dopiero w ostatnim stuleciu zdobyliśmy technologie pozwalające na monitorowanie burz magnetycznych i rozbłysków słonecznych. Niemniej jednak mieliśmy już kilka przypadków, kiedy aktywność słoneczna wpłynęła na naszą technologię. W 1989 roku rozbłysk słoneczny spowodował przerwę w dostawie prądu w Quebecu, a w 1859 roku słynne Zjawisko Carringtona było na tyle potężne, że wpłynęło na ówczesny prymitywny system telegraficzny. Gdyby Zjawisko Carringtona miało miejsce obecnie, mogłoby spowodować globalne przerwy w dostawie prądu, a także zakłócenia w działaniu systemów satelitarnych, takich jak GPS.

Mimo że wiemy, że takie potężne zdarzenia mogą wystąpić, to pytanie, jak często takie zjawiska miały miejsce w przeszłości, wymaga pewnego rodzaju detektywistycznego śledztwa. Jednym ze sposobów jest poszukiwanie tzw. zdarzeń Miyaki. Są to skoki w poziomie węgla-14 (14C) zaobserwowane w próbkach starożytnych pierścieni drzewnych. Wzrost poziomu 14C zachodzi w wyniku oddziaływania cząstek o wysokiej energii z atomami azotu w górnych warstwach atmosfery Ziemi. Ponieważ 14C jest radioaktywne i ma okres półtrwania wynoszący 5730 lat, można go wykorzystać do datowania organizmów i materiałów organicznych.

Produkcja 14C jest zazwyczaj stabilna, ale podczas silnego rozbłysku słonecznego produkcja może gwałtownie wzrosnąć. To z kolei prowadzi do wzrostu poziomu 14C w organizmach żywych w danym czasie. Pierwsze dowody na to zjawisko przedstawiono w czasopiśmie „Nature” w badaniach Fusa Miyake i innych. Od tego czasu zidentyfikowano pięć zweryfikowanych zdarzeń Miyaki i cztery dodatkowe kandydatury. Najnowsze badania dodają kolejne zdarzenie do tej listy, które, jeśli potwierdzone, okaże się najpotężniejszym rozbłyskiem słonecznym w historii.

Zespół badaczy przyjrzał się szczątkom starożytnych drzew znalezionych w południowych Alpach Francuskich. Analizując pierścienie tych drzew, naukowcy mogli określić okres, w którym były one żywe, oraz zmierzyć poziomy 14C w poszczególnych pierścieniach. Bez wpływu rozbłysków słonecznych poziomy 14C powinny wykazywać wykładniczy spadek sięgający w przeszłość. Jednak badacze odkryli znaczący wzrost poziomu 14C w pierścieniach drzew datowanych na około 14 300 lat temu, co wskazuje, że wtedy doszło do potężnego rozbłysku słonecznego. Na podstawie tego wzrostu naukowcy oceniają, że ten rozbłysk był dwukrotnie potężniejszy od jakiegokolwiek wcześniejszego zdarzenia Miyaki.

Na szczęście ludzie żyjący w tamtych czasach nie byli uzależnieni od technologii komputerowej czy elektrycznej sieci energetycznej, więc rozbłysk miał niewielki wpływ na ich życie. Gdyby podobny rozbłysk miał miejsce dzisiaj, bylibyśmy pewnie bardziej narażeni na niedogodności.

Źródło: Bard, Edouard, et al. „Skok poziomu radiowęgla na 14 300 lat BP w podfossilach drzew dostarcza funkcji impulsu na cykl węgla podczas ostatniego glacjału.” Philosophical Transactions of the Royal Society A 381.2261 (2023): 20220206.