Skip to main content

Poszukiwanie życia poza Ziemią to jedno z największych wyzwań nauki. Dotąd skupialiśmy się głównie na biosygnaturach – śladach życia w atmosferach planet, obecności wody czy określonych związkach chemicznych. Jednak życie, jeśli istnieje gdzieś poza Ziemią, może wyglądać zupełnie inaczej niż na naszej planecie. W obliczu tej niepewności naukowcy proponują nowe, bardziej uniwersalne podejście do poszukiwań.

Akshit Goyal z Tata Institute of Fundamental Research oraz Mikhail Tikhonov z Washington University opublikowali w „Nature Communications” pracę, w której zamiast skupiać się na konkretnych formach życia, sugerują analizę całych ekosystemów. Według nich życie niemal zawsze tworzy sieć zależności i konkurencji – i właśnie to można potraktować jako uniwersalny znak istnienia organizmów.

Badacze skupili się na zużyciu energii, które jest cechą wszystkich znanych form życia. Zauważyli, że w ekosystemach pojawia się zjawisko tzw. warstwowania zasobów – czyli układu substancji uporządkowanych według zawartości energii. Tam, gdzie życie konkuruje o zasoby, najbardziej energetyczne związki znikają szybciej, a organizmy „rozmieszczają się” w przestrzeni w zależności od dostępnych źródeł energii. Taki układ chemiczny jest trudny do pomylenia z procesami niebiologicznymi, jak np. działalność wulkaniczna.

Choć obecna technologia nie pozwala jeszcze wykrywać takich wzorców z dużej odległości, podejście to może zrewolucjonizować przyszłe misje poszukujące życia. Nowy model pozwala analizować ekosystemy w oparciu o zasady konkurencji i replikacji, niezależnie od chemii życia. Być może to pierwszy krok, by rozpoznać obce życie bez potrzeby jego wcześniejszego zdefiniowania.

Źródło: Universe Today