Od dekad naukowcy starają się połączyć dwie podstawowe teorie opisujące wszechświat: mechanikę kwantową i ogólną teorię względności Einsteina. Jedna rządzi mikroskopijnym światem cząstek elementarnych, druga opisuje ogromne struktury jak planety, czarne dziury i galaktyki. Teraz, fińscy fizycy z Uniwersytetu Aalto zaproponowali nową teorię grawitacji kwantowej, która może wreszcie połączyć oba światy – bez potrzeby dodawania niepotwierdzonych wymiarów czy egzotycznych cząstek.
W klasycznej wersji grawitacja to zakrzywienie czasoprzestrzeni przez masę. W nowej propozycji grawitacja nie zakrzywia przestrzeni, lecz działa poprzez cztery powiązane pola – podobnie jak pole elektromagnetyczne reaguje na ładunki. Takie podejście jest zgodne ze znanymi teoriami kwantowymi i nie generuje problemów matematycznych, które dotąd uniemożliwiały stworzenie spójnej teorii grawitacji kwantowej.
Co więcej, nowa teoria nie wymaga żadnych dodatkowych parametrów – opiera się wyłącznie na znanych stałych fizycznych. Dzięki temu możliwe będzie testowanie jej za pomocą przyszłych eksperymentów bez potrzeby odkrywania nowych cząstek.
Na razie teoria nie rozwiązuje jeszcze największych zagadek grawitacji, jak natura osobliwości czarnych dziur czy fizyka Wielkiego Wybuchu, ale autorzy uważają, że w przyszłości może to być możliwe. Choć bezpośrednie testy kwantowej grawitacji są obecnie poza zasięgiem dostępnych technologii, pośrednie potwierdzenia mogą pojawić się szybciej dzięki coraz bardziej precyzyjnym obserwacjom.
To obiecujący krok ku rozwiązaniu jednego z największych problemów fizyki. Być może w nadchodzących dekadach uda się udowodnić, że Einstein nie miał całkowitej racji – a świat na najgłębszym poziomie jest jeszcze bardziej zaskakujący, niż sobie wyobrażamy.
Źródło: Yahoo News