Na obrzeżach naszego Układu Słonecznego, 5,7 miliarda kilometrów od Słońca, znajduje się planeta karłowata – Pluton. Ten lodowy świat jest mniejszy od Australii, a jego powierzchnia pełna jest gór, lodowców i kraterów, przy temperaturze średnio –232°C. Wokół Plutona krąży pięć księżyców: Styx, Nix, Kerberos, Hydra i największy z nich – Charon.
Charon, odkryty w 1978 roku, to jeden z największych satelitów w stosunku do swojego ciała macierzystego w Układzie Słonecznym. Jego orbita, podobnie jak orbita Plutona, jest niezwykła – oba ciała tworzą system podwójny, krążąc wokół wspólnego środka masy. Te cechy sprawiają, że Pluton nie spełnia wszystkich kryteriów klasycznego statusu planety i jest sklasyfikowany jako planeta karłowata.
W 2015 roku sonda NASA New Horizons dostarczyła pierwszych zbliżonych zdjęć Charona i Plutona, ukazując różnorodność chemiczną Charona. Jego powierzchnia jest bogata w wodę w stanie lodu, amoniak oraz związki organiczne. Teraz, dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Jamesa Webba, astronomowie odkryli na Charonie dwutlenek węgla oraz nadtlenek wodoru. Odkrycia te dają nam cenne informacje na temat procesów geologicznych na tych odległych obiektach poza Neptunem.
Dwutlenek węgla, kluczowy wskaźnik w badaniach, najprawdopodobniej pochodzi z głębszych warstw Charona, odsłoniętych przez uderzenia asteroid. Z kolei obecność nadtlenku wodoru wskazuje na możliwość reakcji chemicznych zachodzących na powierzchni księżyca pod wpływem promieniowania słonecznego.
Dzięki nowoczesnym narzędziom, takim jak Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba, naukowcy mogą badać te zjawiska, otwierając nowe perspektywy w zrozumieniu, jak powstał system Pluton-Charon. Jedna z teorii mówi, że Charon uformował się podobnie jak nasz Księżyc, na skutek kolizji dużego obiektu z Plutonem. Odkrycia te mogą pomóc wyjaśnić nie tylko historię Charona, ale także innych odległych obiektów w Pasie Kuipera.
Źródło: Science Alert