W erze, gdy zmiany klimatyczne stanowią jedno z największych wyzwań naszych czasów, innowacyjne technologie odgrywają kluczową rolę w walce z globalnym ociepleniem. W tym tygodniu z bazy Sił Kosmicznych Vandenberg w Kalifornii wystartował MethaneSAT, nowy satelita mający na celu śledzenie emisji metanu, potężnego gazu cieplarnianego, produkowanego przez firmy naftowe i gazowe na całym świecie.
Ten satelita wielkości pralki, wystrzelony na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX, stanowi część misji Transporter-10, niosąc na orbitę łącznie 53 ładunki. MethaneSAT został zaprojektowany, aby umożliwić decydentom niezależne weryfikowanie raportów branżowych, lokalizując punkty emisji metanu, który, choć niewidzialny, potrafi uwięzić w atmosferze Ziemi znacznie więcej ciepła na molekułę niż dwutlenek węgla.
Stworzony i zarządzany przez Environmental Defense Fund (EDF) w Nowym Jorku, MethaneSAT zbierze dane o wyciekach metanu z 300 celów na całym świecie, okrążając Ziemię 15 razy dziennie z orbity 580 kilometrów nad ziemią. „Dostęp do tych danych będzie kluczowy do pociągnięcia do odpowiedzialności krajów i firm za zanieczyszczenie metanem, dając im informacje potrzebne do podjęcia działań,” mówi Mark Brownstein, starszy wiceprezes ds. przejścia energetycznego w EDF.
Ponadto, metan, będący głównym składnikiem gazu ziemnego, po uwolnieniu do atmosfery działa jak koc, absorbuje ciepło i zmniejsza tempo, z jakim ucieka ono w przestrzeń kosmiczną. MethaneSAT ma za zadanie skupić się głównie na firmach naftowych i gazowych, które mają dominujący udział w globalnych emisjach oraz potencjalne możliwości do ich redukcji.
„Niektórzy nazywają to niskowiszącym owocem, ja wolę mówić o owocu leżącym na ziemi,” mówi Steven Hamburg, główny naukowiec EDF i lider projektu MethaneSAT. Pierwsze obrazy z satelity są oczekiwane na początku lata i zostaną udostępnione publicznie później w tym roku, co może pomóc firmom, politykom i rządom bardziej krytycznie ocenić postępy w walce ze zmianami klimatycznymi.
Źródło: Yahoo News