Astronomowie po raz pierwszy zidentyfikowali układ podwójnych białych karłów, który z całą pewnością zakończy swoje istnienie w wybuchu supernowej typu Ia. Choć do tego wydarzenia dojdzie dopiero za 23 miliardy lat, odkrycie WDJ181058.67+311940.94, oddalonego zaledwie o 150 lat świetlnych od Ziemi, daje nam bezpośredni dowód na długo podejrzewane pochodzenie tych kosmicznych eksplozji.
Supernowe typu Ia to jedne z najważniejszych zjawisk we Wszechświecie. Oprócz tego, że rozsiewają ciężkie pierwiastki, są też „świecami standardowymi” – dzięki swojej stałej jasności pozwalają dokładnie mierzyć odległości we Wszechświecie. Choć od dawna podejrzewano, że są efektem kolizji białych karłów, brakowało bezpośredniego potwierdzenia.
Układ odkryty przez zespół Jamesa Mundaya z Uniwersytetu w Warwick składa się z dwóch białych karłów – bardzo gęstych pozostałości po gwiazdach takich jak Słońce. Ich łączna masa przekracza 1,56 masy Słońca, a dystans między nimi to zaledwie 1/60 odległości Ziemia–Słońce. Obiegają się nawzajem w ciągu 14 godzin. Z czasem będą się do siebie zbliżać, aż w końcu jeden z nich przekroczy granicę masy zwaną limitem Chandrasekhara – co doprowadzi do katastrofalnej eksplozji.
To pierwsze tak dokładne potwierdzenie, że układy podwójnych białych karłów mogą rzeczywiście prowadzić do wybuchu supernowej typu Ia. Co ważne, układ ten znajduje się blisko naszej galaktycznej „dzielnicy”, co sugeruje, że podobnych obiektów może być znacznie więcej.
Choć wybuch nastąpi dopiero za miliardy lat, już teraz daje naukowcom cenny wgląd w przyszłość gwiazd i pomaga lepiej zrozumieć jeden z najważniejszych mechanizmów we Wszechświecie.
Źródło: Science Alert