Wieloletni przegląd nieba, prowadzony przez emerytowanego inżyniera NASA Richarda H. Stantona, ujawnił niezwykłe impulsy świetlne dochodzące od gwiazdy HD 89389, położonej około 100 lat świetlnych od Ziemi. Co istotne, są one niemal identyczne z sygnałami zaobserwowanymi cztery lata wcześniej wokół innej gwiazdy – 51 Pegasi, znanej z odkrycia jednej z pierwszych planet pozasłonecznych. Obserwacje te prowadzone były w ramach optycznego SETI, czyli poszukiwań sygnałów świetlnych mogących pochodzić od cywilizacji pozaziemskich.
Zarejestrowane impulsy składały się z dwóch krótkich błysków oddzielonych kilkoma sekundami, a każdy z nich zawierał niemal identyczną strukturę wewnętrzną. To, co je wyróżnia, to regularność i powtarzalność sygnałów, które nie pasują do znanych zjawisk naturalnych ani zakłóceń technicznych. Stanton wykluczył też ich pochodzenie z samolotów, satelitów czy meteorów. Co więcej, układ impulsów był zbyt złożony, by mógł być efektem losowych zakłóceń atmosferycznych.
Podobne impulsy zaobserwowane zostały także w 2021 roku w rejonie gwiazdy 51 Pegasi, a początkowo uznano je za fałszywy alarm spowodowany przelotem ptaków. Po ponownej analizie odrzucono tę hipotezę.
Autor badania rozważa wiele możliwych źródeł tych sygnałów, od nietypowych zjawisk atmosferycznych, przez zakłócenia grawitacyjne, po potencjalne działanie zaawansowanej technologii – być może nawet obcej cywilizacji. Jednocześnie podkreśla, że jest zbyt wcześnie, by przypisywać je istotom pozaziemskim. Wiadomo jedynie, że coś zakłóca światło tych gwiazd w sposób niezwykle precyzyjny i powtarzalny, a sam efekt prawdopodobnie ma miejsce stosunkowo blisko Ziemi.
Stanton sugeruje, że odpowiedzi mogłyby przynieść dalsze obserwacje prowadzone jednocześnie przez kilka teleskopów rozmieszczonych w różnych lokalizacjach. Pozwoliłoby to ustalić, czy zakłócenia są wynikiem poruszającego się obiektu, czy też tajemniczej modulacji światła gwiazd.
Choć zjawisko wciąż pozostaje niewyjaśnione, to badanie Stantona pokazuje, że nasze poszukiwania sygnałów pozaziemskich mogą przybierać nowe, bardziej precyzyjne formy. To kolejny dowód, że Wszechświat wciąż kryje przed nami wiele niespodzianek – i być może odpowiedzi na pytanie, czy jesteśmy sami.
Źródło: Universe Today