Naukowcy odkryli niezwykłe formacje na powierzchni Marsa, które nie mają odpowiednika na Ziemi. Na biegunach planety powstają gejzery zamarzniętego dwutlenku węgla, które wiosną tworzą charakterystyczne ciemne plamy i jasne punkty na wydmach.
Mars posiada bardzo cienką atmosferę, składającą się w 95% z dwutlenku węgla. W zimie CO2 zamarza, tworząc grubą warstwę lodu na powierzchni. Gdy nadchodzi wiosna, światło słoneczne przenika przez półprzezroczystą warstwę lodu, ogrzewając grunt pod nią. Zamrożony CO2 ulega sublimacji, przekształcając się w gaz, który gromadzi się pod lodową pokrywą, aż w końcu znajduje ujście przez słabsze punkty w lodzie, tworząc spektakularne erupcje.
Obraz z kamery HiRISE na pokładzie orbitera Mars Reconnaissance Orbiter uchwycił te gejzery w 2018 roku. Zjawisko to może powodować powstawanie ciemnych plam o średnicy nawet jednego kilometra, a prędkość gazu wyrzucanego z gejzerów może dochodzić do 160 km/h. W niektórych przypadkach erupcje formują charakterystyczne wzory przypominające pajęczyny, znane jako „teren araneiformny” lub „marsjańskie pająki”.
Proces powstawania tych struktur został opisany przez Hugha Keiffera i jego zespół w 2006 roku. Według modelu Keiffera, sezonowe nagrzewanie pokrywy lodowej powoduje nagromadzenie gazowego CO2 pod jej powierzchnią, aż w końcu dochodzi do jego erupcji, wyrzucając piasek i pył na powierzchnię. Tworzy to charakterystyczne kanały i ciemne plamy widoczne na obrazach z orbiterów.
Naukowcy z NASA przeprowadzili eksperymenty laboratoryjne, które potwierdzają, że proces ten jest unikalny dla Marsa i nie występuje na Ziemi. To jedno z wielu zjawisk, które sprawiają, że Czerwona Planeta pozostaje jednym z najbardziej fascynujących obiektów w Układzie Słonecznym.
Źródło: Science Alert