Skip to main content

Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba, który obchodzi drugą rocznicę pobytu w kosmosie, rzucił nowe światło na długoletni problem w kosmologii, znany jako „napięcie Hubble’a”. Ten problem dotyczy rozbieżności w pomiarach rozszerzania się wszechświata.

Blisko sto lat temu astronom Edwin Hubble odkrył, że wszechświat rozszerza się jak balon, a galaktyki oddalają się od siebie z coraz większą prędkością. Wnioski z tych obserwacji doprowadziły do obecnego zrozumienia początków wszechświata, zwanego Wielkim Wybuchem.

Jednak w ciągu ostatniej dekady zauważono, że zależnie od metody pomiaru, tempo rozszerzania wszechświata, znane jako stała Hubble’a, znacząco się różni. Teleskop Jamesa Webba dostarczył nowych, precyzyjnych obserwacji, które jeszcze bardziej pogłębiły tę zagadkę, wywołując pytania o poprawność obecnego modelu kosmologii.

Adam Riess, profesor astronomii na Uniwersytecie Johnsa Hopkinsa, który przewodził zespołowi odpowiedzialnemu za nowe pomiary, podkreślił, że te różnice mogą oznaczać, iż nie do końca rozumiemy skład i fizykę wszechświata.

Naukowcy badają różne teorie i modele, by wyjaśnić te rozbieżności. Niektórzy sugerują, że konieczna może być modyfikacja obecnego modelu, zwłaszcza w kontekście ciemnej materii i ciemnej energii, które stanowią większość składników wszechświata, ale których natura pozostaje tajemnicą.

Te nowe wyniki otwierają drogę do dalszych badań i dyskusji w świecie nauki, sugerując, że nasze zrozumienie kosmosu może wkrótce ulec znaczącej zmianie.

Źródło: Live Science