Kometa „diabeł” znowu zaskakuje. Niezwykły obiekt kosmiczny, znany jako 12P/Pons-Brooks, który słynie ze swoich charakterystycznych „rogów” pojawiających się podczas erupcji, dał o sobie znać po raz trzeci w ciągu ostatnich pięciu miesięcy, wybuchając na nowo w drodze ku Słońcu.
Nazwa „diabeł” wzięła się stąd, że kometa wygląda jakby miała rogi, co jest szczególnie widoczne, gdy dochodzi do wybuchu. To właśnie 20 lipca astronomowie po raz pierwszy od 69 lat zaobserwowali ten fenomen, kiedy jej kometa rozrosła się na tyle, że jej świecąca otoczka, czyli coma, stała się jaśniejsza niż zwykle i większa od jej jądra aż 7 000 razy. Wybuchy te są wynikiem działania promieni słonecznych, które nagrzewają wnętrze komety, prowadząc do zwiększenia ciśnienia i w konsekwencji do wyrzucania jej lodowatej zawartości w przestrzeń kosmiczną.
Ostatni wybuch, który miał miejsce w Halloween, sprawił, że kometa znowu stała się prawie 100 razy jaśniejsza niż zazwyczaj. Chociaż rogi nie były tak wyraźne jak poprzednio, to obserwacje amatora astronoma Eliota Hermana potwierdziły, że coma znacząco się rozszerzyła.
Kometa 12P ma eliptyczną orbitę, co oznacza, że podczas swojego kosmicznego podróży zbliża się do Słońca, a potem jest wyrzucana z powrotem w zewnętrzne obszary Układu Słonecznego. Cała podróż wokół Słońca zajmuje jej około 71 lat. Większość czasu kometa pozostaje niewidoczna, ukryta w dalekim kosmosie, ale teraz zbliża się do nas i staje się coraz jaśniejsza na nocnym niebie.
Naukowcy przewidują, że 12P znajdzie się najbliżej Słońca 24 kwietnia 2024 roku. Następnie, po „procy” wokół Słońca, kometa zbliży się do Ziemi 2 czerwca następnego roku, oddalając się potem znów w głąb kosmosu, gdzie pozostanie aż do 2094 roku.
Jest szansa, że kometa stanie się widoczna gołym okiem na końcu maja lub na początku czerwca, gdy będzie przelatywała obok Ziemi. A gdy 12P będzie coraz bliżej Słońca, możemy spodziewać się regularnego pojawiania się jej „diabelskich rogów” – efektu zwiększonej aktywności wulkanicznej spowodowanej nagrzewaniem przez Słońce.
Źródło: Live Science