Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego to właśnie Ziemia, spośród wszystkich skalistych planet Układu Słonecznego, stała się domem dla życia? Co sprawiło, że nasza planeta, wśród zimnych i bezżyciowych światów, zyskała ciepło, wodę i warunki sprzyjające rozwojowi organizmów?
Odpowiedź na te pytania jest złożona i wielowątkowa. Jednym z ważnych elementów jest dziedzina nauki zwana kosmochemią, która bada, jak rozmieszczone są pierwiastki chemiczne w Układzie Słonecznym. Nasz Układ Słoneczny to miejsce pełne ruchu i chaosu, zwłaszcza 4,5 miliarda lat temu, gdy planety dopiero się formowały, a małe ciała niebieskie, zwane planetezymalami i embrionami planetarnymi, uderzały w siebie i łączyły się.
Badania pokazują, że Ziemia otrzymała więcej niż swoją „część” węgla i innych związków organicznych dzięki uderzeniom planetezymali zwanych węglistymi chondrytami. Co ciekawe, duża część tego materiału mogła pochodzić z ciała niebieskiego nazwanego Theia, które zderzyło się z młodą Ziemią i w wyniku tego zderzenia powstał nasz Księżyc.
Aby lepiej zrozumieć ten proces, naukowcy przeprowadzili symulacje komputerowe formowania się Układu Słonecznego. Modelowali różne scenariusze dostarczania węglistych chondrytów do Ziemi przez małe i duże ciała kosmiczne oraz wpływ przesunięć orbit Jowisza i Saturna (tzw. model Nice). Wyniki pokazały, że dynamika tych gazowych gigantów miała ogromny wpływ na to, ile węgla i związków organicznych dotarło do Ziemi.
Symulacje potwierdziły, że Theia prawdopodobnie była ciałem zawierającym sporo węglistych chondrytów, które dostarczyły na Ziemię niezbędne pierwiastki i związki chemiczne, tworząc warunki do powstania życia.
To, co dziś znamy jako Ziemię – z wodą, atmosferą i biosferą – jest więc efektem złożonych procesów zachodzących miliardy lat temu, gdzie ważną rolę odegrał właśnie ten ogromny kosmiczny zderzak.
Źródło: Science Alert