Paryż dąży do organizacji najbardziej ekologicznych igrzysk w historii, a tegoroczny fioletowy tor biegowy jest dowodem na ten zielony cel. Co roku na świecie wyrzucanych jest około dziesięciu milionów ton pustych muszli ostryg, małży, przegrzebków i omułków. Od 2021 roku ładunki tych muszli z włoskiej spółdzielni rybackiej Nieddittas są wykorzystywane w zupełnie nowy sposób.
Sportowcy biorący udział w letnich igrzyskach olimpijskich skaczą i sprintują po torze wykonanym z drobno zmielonych muszli morskich z Morza Śródziemnego. Projekt toru, opracowany przez inżynierów firmy Mondo, która zaprojektowała ostatnie 12 torów olimpijskich, zajął trzy lata. Nowa nawierzchnia jest o dwa procent szybsza niż tor z Tokio 2020. Od 1972 roku na torach Mondo pobito trzysta rekordów świata i oczekuje się, że wiele kolejnych rekordów padnie na igrzyskach olimpijskich i paraolimpijskich w Paryżu 2024.
Fioletowy tor, choć estetycznie wybór koloru nie miał związku z muszlami, składa się w połowie z materiałów pochodzących z recyklingu. Wapń w muszlach małży jest trwałym materiałem często używanym do półwzmocnienia gumy i podłóg. Zamiast wydobywać nowe materiały węglanowe, firma użyła starych muszli, co zmniejszyło emisje związane z produkcją toru równoważne emisjom samochodu Euro 4 przejeżdżającego 60 000 km. Ponadto projekt ten przekierował odpady, które w przeciwnym razie trafiłyby na wysypisko.
Innowacja ta jest nie tylko naukowo interesująca, ale także stanowi przykład długoterminowego zobowiązania do zrównoważonego rozwoju. Jak dobrze sprawdzi się nowy tor, pokażą nadchodzące igrzyska.
Źródło: Science Alert