Skip to main content

Astronomia to dziedzina, która nie przestaje zaskakiwać. Dotychczasowe definicje komety jako obiektów lodowych z ogonami i asteroid jako skalistych bez ogonów wydają się nieco przestarzałe. Nowe badania pokazują, że granice między tymi dwoma rodzajami obiektów są bardziej płynne, niż przypuszczaliśmy. Szczególną rolę odgrywają tu aktywne asteroidy, takie jak 7968 Elst–Pizarro, które zachowują się jak komety, posiadając charakterystyczne ogony, mimo że znajdują się w pasie głównym asteroid między Marsem a Jowiszem.

Projekt NASA „Aktywne Asteroidy” zgromadził miłośników astronomii z całego świata, którzy przyczynili się do odkrycia 15 nowych aktywnych asteroid. Te niezwykłe obiekty mogą wiele nam powiedzieć o historii Układu Słonecznego, a nawet o pochodzeniu wody na Ziemi. W pracy naukowej opublikowanej w „The Astronomical Journal”, prowadzonej przez Colina Chandlera z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, uczestniczyło dziewięcioro wolontariuszy. Dla nich, jak mówi włoski amator astronomii Virgilio Gonano, była to spełnienie marzeń.

Odkrywanie aktywnych asteroid to nie lada wyzwanie. Obiekty te są trudne do zidentyfikowania ze względu na ich rzadkość i specyficzne cechy. Projekt wykorzystuje miliony zdjęć znanych mniejszych planet, przeszukując je w poszukiwaniu aktywnych ciał. Oprócz asteroid zainteresowanie badaczy budzą również centaury – małe ciała Układu Słonecznego o niestabilnych orbitach, mające cechy wspólne z kometami i asteroidami.

Zaangażowanie obywatelskich naukowców jest imponujące. Od rozpoczęcia projektu 31 sierpnia 2021 r. wzięło w nim udział około 8300 wolontariuszy, którzy przeanalizowali 430 000 zdjęć. Dzięki ich pracy, możliwe było odkrycie nowych aktywnych asteroid i centaurów, które mogą ostatecznie pomóc odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie wody na Ziemi oraz posłużyć w przyszłych misjach kosmicznych jako źródło wody do produkcji paliwa rakietowego i tlenu.

To dopiero początek pracy projektu, który w przyszłości planuje wykorzystać obserwatorium Vera Rubin do analizy jeszcze większej liczby zdjęć. Dzięki temu badacze mają nadzieję na nowe odkrycia, które pozwolą lepiej zrozumieć nasz Układ Słoneczny.

Źródło: Universe Today