Skip to main content

Po ponad dekadzie eksploracji Krateru Gale łazik Curiosity dokonał przełomowego odkrycia: pierwszy raz bezpośrednio potwierdzono obecność cyklu węglowego na Marsie. Kluczem okazał się minerał o nazwie syderyt, który mógł powstać tylko wtedy, gdy dwutlenek węgla z atmosfery osadził się w skałach.

To ważna wskazówka dla naukowców próbujących ustalić, czy Mars był kiedyś zdolny do podtrzymania życia. Odkrycie potwierdza, że miliardy lat temu atmosfera planety zawierała duże ilości CO₂, które utrzymywały ciepło i pozwalały na istnienie ciekłej wody.

Dotąd naukowcy spodziewali się znaleźć węglany – minerały powstające z dwutlenku węgla – lecz ich brak w danych satelitarnych był frustrujący. Teraz już wiadomo dlaczego. Jak się okazuje, inne składniki gleby, takie jak łatwo rozpuszczalne sole magnezu, maskują obecność węglanów w pomiarach orbitalnych.

Analizy z 2022 i 2023 roku ujawniły syderyt w trzech z czterech odwiertów wykonanych przez Curiosity. Minerał ten dowodzi, że CO₂ był wychwytywany z atmosfery i wiązany w skałach – ale też sugeruje, że ten proces zachodził w sposób niezrównoważony. Więcej dwutlenku węgla uwięziono niż uwolniono, co mogło doprowadzić do oziębienia klimatu Marsa i spadku jego zdolności do podtrzymania życia.

Odkrycie ma także praktyczne konsekwencje. Skoro wiemy już, że węglany mogą być „niewidzialne” dla satelitów, naukowcy mogą powrócić do wcześniejszych danych i poszukać ich śladów w inny sposób. To również nowe narzędzie w rekonstrukcji klimatycznej historii Czerwonej Planety.

Na Marsie zachodziły procesy geochemiczne przypominające te z Ziemi. Teraz pozostaje pytanie – jak długo planeta potrafiła je utrzymać?

Źródło: Science Alert