Skip to main content

Najnowsze badania wskazują, że fragment Księżyca może krążyć w pobliżu Ziemi. Asteroida o nazwie Kamo’oalewa, która orbituje w odległości 9 milionów mil (czyli około 14,4 miliona kilometrów) od naszej planety jest prawdopodobnie fragmentem Księżyca.

Odkąd odkryto tę dziwną skałę w 2016 roku, naukowcy zastanawiali się nad jej pochodzeniem. W 2021 roku analiza wykazała, że jej skład jest podobny do tego znalezionego na Księżycu, co wywołało zdziwienie wśród badaczy.

Teraz nowe badania, opublikowane 23 października w czasopiśmie „Communications Earth & Environment,” przedstawiają możliwy scenariusz, w jaki stara kolizja asteroidy mogła wyrzucić ją na obecną trasę, sugerując przy tym, że w Układzie Słonecznym może być więcej fragmentów Księżyca.

„Początkowo wydawało się, że Kamo’oalewa pochodzi od Księżyca, a teraz to potwierdzamy,” powiedziała główna autorka badań, Renu Malhotra, planetolog z Uniwersytetu w Arizonie.

Dwa nietypowe cechy orbity Kamo’oalewa przyciągnęły uwagę astronomów. Po pierwsze, jako „kwazisatelita” Ziemi, znajduje się tak blisko naszej planety, że wydaje się, jakby orbitowała wokół niej, chociaż jej rzeczywistym towarzyszem orbitalnym jest Słońce. Po drugie, przewiduje się, że asteroida będzie blisko Ziemi przez miliony lat, podczas gdy wiele obiektów okołoziemskich utrzymuje się w jej sąsiedztwie tylko przez dekady.

Te niezwykłości skłoniły astronomów do przeprowadzenia analizy widma asteroidy w 2021 roku. Okazało się, że światło emitowane i pochłaniane przez Kamo’oalewa wskazywało na to, że składa się ona z materiału księżycowego.

„Analizowaliśmy widmo Kamo’oalewy tylko dlatego, że miała ona nietypową orbitę,” powiedziała Malhotra. „Gdyby była to typowa asteroida okołoziemska, nikt by nie pomyślał o badaniu jej widma, i nie mielibyśmy pojęcia, że Kamo’oalewa może być fragmentem Księżyca.”

Poprzez symulacje uderzeń asteroid w Księżyc i siły grawitacyjne, które poddawane byłyby wyrzuconym fragmentom, badacze odkryli, że istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, że niektóre skały skończą na bliskich orbitach okołoziemskich. Wcześniej astronomowie zakładali, że większość wyrzucanego materiału księżycowego wróci na Księżyc lub spadnie na Ziemię, a nie znajdzie się na odległej orbicie wokół Słońca.

Naukowcy twierdzą, że ich wyniki mogą pomóc lepiej zrozumieć zagrożenia związane z asteroidami okołoziemskimi. Ich kolejnym krokiem będzie ustalenie warunków, które mogły spowodować wyrzucenie tej skały na jej obecną orbitę oraz określenie, kiedy dokładnie doszło do kolizji.

Źródło: Live Science