Skip to main content

Po starcie rakiety Falcon 9 i wyniesieniu kapsuły Dragon na orbitę wiele osób może się dziwić, dlaczego połączenie z Międzynarodową Stacją Kosmiczną (ISS) trwa tak długo – nawet do 24 godzin. Choć technicznie możliwe są szybsze dokowania, cała operacja to skomplikowany proces, który musi być dokładnie zaplanowany i bezpieczny dla astronautów oraz samej stacji.

Głównym powodem opóźnienia jest odpowiednie ustawienie trajektorii lotu. ISS porusza się wokół Ziemi z prędkością około 28 tysięcy kilometrów na godzinę. Dragon, po wejściu na orbitę, musi stopniowo dogonić stację i ustawić się na tej samej orbicie. To wymaga serii precyzyjnych manewrów orbitalnych, które są rozłożone w czasie, by zużyć jak najmniej paliwa i zmniejszyć ryzyko błędów.

Kolejną przyczyną są warunki techniczne i bezpieczeństwo. Dokowanie nie odbywa się natychmiast po dotarciu w pobliże ISS. Najpierw kapsuła przechodzi przez kilka tzw. punktów kontrolnych – odległości, z których systemy nawigacyjne i załoga sprawdzają, czy wszystko działa zgodnie z planem. Nawet drobna usterka może spowodować opóźnienie lub przerwanie dokowania.

Dodatkowo, czas lotu zależy od konkretnej misji i jej celów. Niektóre misje przewidują szybsze połączenia – w 6 godzin, inne mogą trwać ponad dobę, jeśli wymaga tego harmonogram ISS lub potrzeby naukowe. Czasem na pokładzie Dragon prowadzone są eksperymenty jeszcze przed dotarciem do stacji.

Nie bez znaczenia jest też komfort astronautów. Dłuższy lot pozwala na spokojne przygotowanie do życia na pokładzie ISS – przystosowanie organizmu, sprawdzenie systemów kapsuły i odpoczynek przed dokowaniem. Cały proces musi być maksymalnie bezpieczny, dlatego czas dokowania jest tak ściśle kontrolowany.