W Tureckiej Jaskini Morca trwa dramatyczna akcja ratunkowa mająca na celu uratowanie amerykańskiego badacza, Marka Dickey’a, który utknął prawie 900 metrów pod wejściem do jaskini po tym, jak doznał krwotoku żołądka. Dickey, 40-letni doświadczony speleolog, nagle zachorował podczas ekspedycji w Morca Cave, znajdującej się w górach Taurus na południu Turcji. Wraz z nim byli trzej inni Amerykanie oraz kilku innych uczestników wyprawy.
Chociaż ratownicy, w tym węgierski lekarz, dotarli do Dickey’a i udzielili mu pomocy medycznej, może minąć wiele dni, a nawet tygodni, zanim uda się go wydostać z jaskini. Niektóre miejsca w jaskini są zbyt ciasne, by przepuścić nosze.
Dickey przekazał wiadomość wideo z wnętrza jaskini, w którym podziękował społeczności speleologicznej oraz rządowi tureckiemu za ich wysiłki ratunkowe.
Świat speleologów stanowi zgrane środowisko, i niezwykłe jest to, jak wiele osób na powierzchni reaguje na sytuacje pod ziemią – powiedział Dickey. Dodał, że szybka reakcja tureckiego rządu, dostarczając mu niezbędne środki medyczne, według niego uratowała mu życie.
W nagraniu wideo Dickey jest widoczny stojący i poruszający się, jednak przyznał, że potrzebuje dużej pomocy, by opuścić jaskinię. Lekarze zdecydują, czy będzie musiał opuścić jaskinię na noszach, czy też będzie w stanie wyjść własnymi siłami.
Dickey, który krwawił i tracił płyny ze żołądka, przestał wymiotować i po raz pierwszy od kilku dni zaczął jeść, zgodnie z informacjami z grupy ratowniczej z New Jersey, z którą jest związany. Nie jest jasne, co było przyczyną jego problemów zdrowotnych.
Akcja ratunkowa będzie wymagać zaangażowania wielu zespołów i stałej opieki medycznej. Komunikacja z Dickey’em zajmuje około pięciu do siedmiu godzin i odbywa się za pośrednictwem biegaczy, którzy przekazują informacje od niego do obozu poniżej powierzchni, gdzie ustanowiono linię telefoniczną do kontaktu z powierzchnią.
Ekspertom zależy na bezpiecznym uratowaniu Dickey’a, jednak zadanie to nie będzie łatwe. Jednym z najtrudniejszych elementów operacji ratunkowej w jaskiniach jest poszerzanie wąskich przejść, aby przepuścić nosze na niskich głębokościach.
Transport noszy jest pracochłonny i wymaga doświadczenia od ratowników speleologów pracujących przez wiele godzin. Dodatkowym wyzwaniem jest nawigacja przez błoto i wodę w niskich temperaturach oraz psychiczny wpływ długotrwałego przebywania w jaskini.
Obecnie w akcji ratunkowej uczestniczy ponad 170 osób, w tym lekarze, ratownicy medyczni opiekujący się Dickey’em oraz doświadczeni speleolodzy. Akcja ratunkowa może potrwać od dwóch do trzech tygodni.
W akcji ratunkowej uczestniczą zespoły ratunkowe z Bułgarii, Chorwacji, Węgier, Włoch, Polski i Turcji.
Mark Dickey jest opisany jako „wysoce wyszkolony speleolog i ratownik jaskiniowy” oraz znany badacz jaskiń, który uczestniczył w wielu międzynarodowych ekspedycjach. Jest sekretarzem komitetu medycznego tejże organizacji.
Dickey brał udział w wyprawie mającej na celu mapowanie jaskini Morca o głębokości 1276 metrów dla Stowarzyszenia Grupy Speleologii Anatolijskiej (ASPEG), kiedy napotkał trudności około 1000 metrów pod powierzchnią, według Yusufa Ogreneceka z Federacji Speleologicznej Turcji.
Jeden z ratowników z Włoskiego Narodowego Zespołu Ratownictwa Górskiego i Speleologicznego będzie leciał do Turcji w czwartek wieczorem. Łącznie około 50 ratowników będzie gotowych do działania przy wejściu do jaskini w piątek rano, by uczestniczyć w akcji pod kierownictwem tureckich władz.
Zespoły ratunkowe mają nadzieję, że proces wydobywania Dickey’a może rozpocząć się w sobotę lub niedzielę