Skip to main content

Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) ogłosiła w ostatni wtorek sukces eksperymentalnej kampanii rozmrażania, która przywróciła pełną sprawność obserwacyjną teleskopu Euclid, zwanego „detektywem ciemnego wszechświata”. Na lustrach teleskopu, grubych jak pojedyncza nić DNA, zgromadziła się warstwa lodu, która stopniowo zmniejszała ilość światła gwiazd, jakie teleskop był w stanie uchwycić. Naukowcy zdecydowali się na pierwsze w historii „rozmrażanie” Euclida, ogrzewając jedno z jego sześciu luster, co znacząco poprawiło sytuację.

Procedura ta zwiększyła ilość odbieranego światła o 15%, co potwierdza sukces eksperymentu. Mischa Schirmer, naukowiec z projektu Euclid, który kierował kampanią, wyraził swoje zadowolenie, podkreślając spektakularną poprawę wyników. Zespoły ESA z Holandii, Niemiec i Hiszpanii współpracowały z kontrahentami Thales Alenia Space oraz Airbus Space nad kampanią, a cała operacja została przeprowadzona w ścisłej koordynacji z centrum misji.

Zalegający lód na lustrach nie jest rzadkością dla teleskopów kosmicznych i nie stanowił całkowitego zaskoczenia dla zespołu misji Euclid. Niemożliwe jest całkowite uniknięcie dostania się kropelek wody do wnętrza statku kosmicznego podczas montażu, dlatego zawsze istniała świadomość, że woda może stopniowo gromadzić się i zanieczyszczać widzenie Euclida. Chociaż większość cząsteczek wody próbowano odparować tuż po starcie teleskopu, znacząca część pozostała, absorbowana przez liczne warstwy izolacji.

Naukowcy nie wiedzą dokładnie, ile wilgoci pozostało w statku kosmicznym, więc spodziewają się, że widzenie Euclida może ponownie się pogorszyć w przyszłości. Jednak powtórzenie procedury dekontaminacji selektywnej co sześć do dwunastu miesięcy wydaje się być prostym rozwiązaniem, które niewiele kosztuje w kontekście obserwacji naukowych lub reszty misji.

Źródło: Yahoo News