W Układzie Słonecznym coraz częściej odkrywamy układy podwójne asteroid – czyli duże obiekty z towarzyszącymi im mniejszymi księżycami. Szczególnie ciekawy przypadek stanowi system Didymos i Dimorphos, który był celem misji DART – testu zderzenia w celu zmiany orbity małego księżyca. Teraz nowe badania wskazują, że najczęściej własne satelity posiadają asteroidy, które wirują najszybciej i mają wydłużony kształt.
Do tej pory potwierdzono istnienie 13 asteroid o średnicy ponad 100 km, które mają naturalne satelity. Co ciekawe, wszystkie te obiekty są szybko wirujące i wydłużone, a nie kuliste. Badacze, analizując dane i symulacje zderzeń, próbowali zrozumieć, dlaczego tylko niektóre asteroidy tworzą układy podwójne, skoro niemal wszystkie doświadczają kolizji w trakcie swojego istnienia.
Zespół naukowców pod kierunkiem Kevina J. Walsha z Southwest Research Institute w Kolorado przeprowadził zaawansowane symulacje zderzeń, które uwzględniały uderzenia, rozpad obiektu i grawitacyjne oddziaływania między fragmentami. Okazało się, że to nie siła uderzenia decyduje o powstaniu księżyca, lecz moment pędu. Obiekty wirujące szybko i zderzane pod kątem mają większą szansę na pozostawienie fragmentów na stabilnej orbicie.
Ważne jest również to, skąd w ciele macierzystym pochodzi wyrzucony materiał. Analiza sugeruje, że satelity asteroid tworzą się z warstw położonych 10–20 kilometrów pod powierzchnią. Dla badaczy to wyjątkowa okazja – materiały te są dobrze zachowane i mogą zawierać informacje o początkach Układu Słonecznego.
Badania te tłumaczą też, dlaczego nie każda duża asteroida ma własny księżyc – musi spełniać odpowiednie warunki rotacji i kształtu. W przyszłości nowe misje kosmiczne oraz obserwacje z teleskopu Vera C. Rubin mogą znacznie poszerzyć naszą wiedzę o tej fascynującej populacji małych ciał niebieskich, które mogą również pomóc w zrozumieniu mechaniki orbitalnej i strategii obrony planetarnej.
Źródło: Universe Today