Skip to main content

Od lat 70. XX wieku astronomowie wiedzą, że supermasywne czarne dziury (SMBH) znajdują się w centrach większości masywnych galaktyk. Czasami te czarne dziury wyrzucają strumienie gazu i pyłu ze swoich biegunów, tworząc relatywistyczne dżety, które mogą rozciągać się na tysiące lat świetlnych. Zespół astronomów, korzystając z Kosmicznego Teleskopu Hubble’a, zbadał dżet pochodzący z centrum galaktyki M87, oddalonej o 53,5 milionów lat świetlnych od Ziemi. Ku ich zaskoczeniu, zaobserwowano znacznie więcej wybuchów gwiazd wzdłuż trajektorii dżetu niż w samej galaktyce.

Badania, prowadzone przez Aleca M. Lessinga z Uniwersytetu Stanforda oraz zespół z NASA, SETI Institute i innych instytucji, trwały dziewięć miesięcy i opierały się na obserwacjach wykonanych przy pomocy spektrografu COS teleskopu Hubble’a. Wyniki pokazały, że w pobliżu dżetu liczba wybuchów gwiazd była dwukrotnie większa niż w pozostałych częściach galaktyki.

Wybuchy te zachodzą w układach podwójnych, w których biały karzeł gromadzi materię od towarzyszącej mu gwiazdy, takiej jak czerwony olbrzym. Gdy zgromadzona materia osiągnie krytyczną masę, dochodzi do gwałtownej eksplozji, co astronomowie obserwują jako wybuch gwiazdy. Naukowcy są zdumieni, dlaczego więcej takich wydarzeń ma miejsce w pobliżu dżetu. Jedna z hipotez zakłada, że dżet może przyspieszać proces dostarczania materii do białych karłów, co skutkuje częstszymi wybuchami.

Odkrycia te dostarczają nowych informacji na temat interakcji dżetów czarnych dziur z ich otoczeniem i otwierają pole do dalszych badań, które mogą pomóc lepiej zrozumieć te potężne procesy kosmiczne.

Źródło: Universe Today