Astronomowie odkryli niesamowity „rzekę gwiazd”, płynącą przez przestrzeń międzygalaktyczną w gromadzie galaktyk oddalonej o około 300 milionów lat świetlnych od Ziemi. Nowo nazwana Wielka Strumień Komy, o długości 1,7 miliona lat świetlnych, jest najdłuższym tego typu obiektem, jaki kiedykolwiek zaobserwowano, a także pierwszym tego rodzaju, wykrytym poza galaktyką.
Odkrycie to jest ogromnym zaskoczeniem, ponieważ w tak dynamicznym i grawitacyjnie złożonym środowisku, jakim jest gromada galaktyk, nie spodziewano się długiego przetrwania strumienia gwiazd. Mimo to, astronomowie z Uniwersytetu w Groningen w Holandii i Uniwersytetu La Laguna w Hiszpanii natrafili na tę niezwykłą strukturę podczas badań nad galaktycznymi halo, czyli rozproszonymi regionami gwiazd i ciemnej materii otaczającymi galaktyki.
W przeszłości strumienie gwiazd były trudne do zidentyfikowania ze względu na ich bladość i rozproszenie, ale dzięki postępowi w technologii teleskopowej i technikach analitycznych, naukowcy są teraz w stanie dostrzec więcej takich słabo świecących obiektów.
Wielki Strumień Komy jest inny niż subtelne filamenty sieci kosmicznej, które łączą galaktyki w gromadach. Jego obecność może posłużyć do dalszych badań nad środowiskiem gromady galaktyk i tajemniczą ciemną materią. Astronomowie przeprowadzili symulacje, sugerujące, że strumień mógł powstać z rozciągniętej galaktyki karłowatej pod wpływem grawitacji większych galaktyk.
Mimo że w kosmicznych warunkach nie oczekuje się długiego przetrwania takiego strumienia, to jego istnienie może pomóc naukowcom w zrozumieniu składu ciemnej materii. Obecność Wielkiego Strumienia Komy sugeruje również, że podobne struktury mogą istnieć w innych gromadach galaktyk, co stanowi pasjonujący kierunek dla dalszych badań astronomicznych.
Źródło: Science Alert