Skip to main content

Słońce zaskoczyło naukowców potężnymi wybuchami słonecznymi, z których najmocniejszy, klasy X6.3, był najsilniejszym obserwowanym w obecnym cyklu słonecznym i najpotężniejszym od 2017 roku. Te wybuchy, choć nie stanowią zagrożenia dla życia na Ziemi, mogą powodować zakłócenia w komunikacji radiowej i nawet blackouty na oświetlonej stronie Ziemi.

Region plam słonecznych AR 3590, z którego wydobyły się te flary, przesuwa się w stronę centrum tarczy słonecznej, co może oznaczać kolejne erupcje skierowane w stronę Ziemi. Pierwsze dwa wybuchy nie były połączone z koronalnym wyrzutem masy (CME), które mogą powodować poważniejsze skutki na Ziemi, a na temat trzeciego, największego wybuchu, informacje były wciąż niepełne.

Flary klasy X są najmocniejszymi z obserwowanych wybuchów słonecznych, które w skrajnych przypadkach mogą uszkodzić satelity i zakłócać komunikację na dużą skalę. Jednak według NOAA i UK Met Office, ostatnia aktywność słoneczna nie stanowi zagrożenia dla naszej planety.

Aktywność Słońca, przejawiająca się m.in. w plamach słonecznych, flarach i CME, nasila się w cyklicznych okresach około 11 lat, osiągając szczyt zwany maksimum słonecznym. Obecnie znajdujemy się blisko takiego maksimum w 25. cyklu słonecznym, który okazał się znacznie silniejszy niż przewidywano, co może wymagać przemyślenia naszego rozumienia działania Słońca.

Region AR 3590, charakteryzujący się dużą złożonością magnetyczną, może nadal dostarczać niespodzianek, potencjalnie prowadząc do kolejnych potężnych flar słonecznych, a nawet łagodnych CME, które spowodują piękne zorze polarne.

Źródło: Science Alert