Wenus, nasza planetarna sąsiadka, znana ze swojej skrajnie gorącej i suchej atmosfery, mogła nie zawsze być tak niegościnna. Miliardy lat temu, Wenus mogła mieć tyle wody, ile obecnie znajduje się na Ziemi. Jeśli ta woda była kiedykolwiek w stanie ciekłym, planeta ta mogła być kiedyś zamieszkała.
Najnowsze badania przeprowadzone w maju 2024 roku ujawniły nowy proces usuwania wody, który przez dziesięciolecia pozostawał niezauważony. Zrozumienie, jak, kiedy i dlaczego Wenus straciła swoją wodę, jest kluczowe dla naukowców planetarnych, aby zrozumieć, co czyni planetę zamieszkałą lub co może przekształcić zamieszkałą planetę w świat niezamieszkały.
Wcześniejsze teorie sugerowały, że większość wody na Wenus została utracona przez tzw. ucieczkę hydrodynamiczną, gdzie promienie słoneczne rozbijają wodę w atmosferze na wodór i tlen. Nadmiar wodoru, podobnie jak zbędna kołdra latem, powoduje, że planeta „zrzuca kołdrę”, pozbywając się wodoru w przestrzeń kosmiczną. Choć nie wiadomo dokładnie, kiedy ten proces miał miejsce, przypuszcza się, że nastąpił w ciągu pierwszego miliarda lat istnienia planety.
Ostatnie badania ujawniły, że pewna chemiczna reakcja w atmosferze Wenus, do tej pory przeoczona, może tłumaczyć różnicę między przewidywaną a obserwowaną stratą wody. Ta reakcja, zwana dysocjacyjną rekombinacją HCO⁺, pozwala atomom wodoru osiągnąć prędkość ucieczki z planety, co skutecznie wysusza planetę.
Nasze prace wskazują na potrzebę nowych misji na Wenus, które mogłyby dostarczyć dane z górnych warstw atmosfery, gdzie zachodzi większość rekombinacji dysocjacyjnej HCO⁺. Taka misja, podobna do misji MAVEN na Marsie, mogłaby znacząco poszerzyć naszą wiedzę o atmosferach planet skalistych i ich ewolucji.
Strata wody na Wenus jest złożonym procesem, który mógł pozwolić na dłuższe istnienie oceanów, a potencjalnie także życia, niż sądzili naukowcy. Nasze wyniki nie potwierdzają, że życie kiedykolwiek istniało na Wenus, ale otwierają nowe perspektywy na przyszłe badania tej zagadkowej planety.
Źródło: Yahoo News