W Swakopmund, nadmorskim kurorcie w Namibii, sandboarding przeżywa renesans. Ten fascynujący ekstremalny sport, który polega na zjeżdżaniu na desce po piaszczystych wydmach, przyciąga turystów spragnionych adrenaliny. Miasto, otoczone przez niekończące się piaski pustyni Namib i ocean, znowu przyciąga turystów, trzy lata po tym, jak pandemia COVID-19 zatrzymała ruch turystyczny w Namibii, kiedy to odwiedzało ją rocznie około miliona osób.
Sandboarding oferuje niezwykłe wrażenia z jazdy na desce, którą można prowadzić stojąc lub leżąc, osiągając prędkości do 80 km/h. „To jedna z najlepszych rzeczy, jakie można tutaj robić,” mówi Aylin Yazan, profesjonalista z branży mediów z Londynu, odwiedzający Namibię po raz pierwszy.
Nie tylko turystyka przeżywa boom w Swakopmund. Zatoka Walvis Bay również notuje wzrost ruchu statków, które omijają niebezpieczeństwa na Morzu Czerwonym i przeciążenia w portach w sąsiedniej Południowej Afryce.
Dla przewodnika sandboardowego, 28-letniego Devona Watersa, długoletniego mieszkańca Swakopmund, położonego 360 km na północny zachód od Windhuku, sport ten oznaczał ucieczkę od życia na ulicy, gdzie pokusy narkotyków i przestępczość były na porządku dziennym. „(Sandboarding) bardzo mnie zmienił. Trzyma mnie z dala od ulic, bo pracujemy tutaj codziennie,” mówi Waters, który jest przewodnikiem od ośmiu lat. „To pozwala mi zarobić na chleb.”
Źródło: Yahoo News