Stonehenge, znane przede wszystkim ze swoich solarnych związów, może również posiadać specjalne ustawienie do obserwacji dużego zastoju księżycowego. To zjawisko astronomiczne zachodzi, gdy orbita Księżyca wznosi się na największą możliwą wysokość względem równika ziemskiego. Cykl ten, trwający 18,6 roku, sprawia, że Księżyc osiąga swoje najbardziej skrajne punkty na horyzoncie – zarówno na północy, jak i na południu.
Podczas dużego zastoju księżycowego, Księżyc znacznie odchyla się od ekliptyki, czyli ścieżki, którą Słońce wydaje się przemierzać w stosunku do gwiazd. Skutkuje to tym, że Księżyc wschodzi i zachodzi w miejscach, które są daleko poza zwykłymi granicami wschodów i zachodów Słońca. To zjawisko może oferować niezwykłe i spektakularne widoki Księżyca na niebie, szczególnie gdy osiąga on swoje ekstremalne położenia.
Znaczenie tego zjawiska mogło być rozpoznawane przez dawne cywilizacje, które mogły korzystać z wiedzy astronomicznej, aby planować ważne ceremonie lub jako element codziennego życia i zrozumienia świata. Przykładem takiej megalitycznej konstrukcji, która mogła służyć do obserwacji dużych zastoju księżycowych, jest właśnie Stonehenge. Badania nad tym zjawiskiem mogą rzucać nowe światło na sposób, w jaki dawne społeczności interpretowały i wykorzystywały cykliczność niebiańskich zjawisk w swojej kulturze i obrzędach.
Nowe badania przeprowadzone przez zespół archeologów i astronomów starają się dokładniej zrozumieć, jakie znaczenie mogły mieć te zjawiska dla konstruktorów Stonehenge. W ramach projektu, naukowcy z kilku uniwersytetów, w tym Oxford, Leicester i Bournemouth, współpracują z English Heritage oraz Royal Astronomical Society, aby zgłębić teorie związane z dużym zastoju księżycowym.
Warto zatem śledzić te fascynujące zjawiska i odkrycia, które mogą odkrywać przed nami kolejne tajemnice tego prehistorycznego, monumentalnego dzieła.
Źródło: The Conversation