Skip to main content

Naukowcy przewidują, że za 250 milionów lat do 92% powierzchni Ziemi może stać się niezamieszkane dla ssaków. Planeta, w ramach cyklu superkontynentów, ma tworzyć nowy superkontynent o nazwie Pangaea Ultima. Proces ten spowoduje wzrost aktywności wulkanicznej i poziomu dwutlenku węgla, co sprawi, że większość lądów stanie się jałowa.

Nowy superkontynent ma powstać za około 250 milionów lat, kiedy to masa lądów składająca się z Europy, Azji i Afryki połączy się z Ameryką. Modelowanie klimatu na nowym superkontynencie sugeruje, że większość jego obszaru będzie niewłaściwa do życia dla większości ssaków, z temperaturami przekraczającymi 40°C. Jednocześnie procesy geologiczne spowodują wzrost poziomu dwutlenku węgla, co dodatkowo podniesie temperaturę na Ziemi.

Regiony w środku superkontynentu, z dala od oceanów, przekształcą się w pustynie, niezdolne do zamieszkania przez większość ssaków. Brak wilgoci spowoduje także zmniejszenie ilości krzemionki, która usuwa CO2 z atmosfery.

Zwiększone promieniowanie słoneczne będzie powodować dalsze ocieplenie, a Słońce ma być 2,5% jaśniejsze w czasie tworzenia Pangaea Ultima. W najgorszym scenariuszu, z poziomem CO2 wynoszącym 1120 części na milion, jedynie 8% powierzchni planety, czyli obszary przybrzeżne i polarne, będą nadawać się do życia dla większości ssaków.

Takie zmiany skutkowałyby masowym wymieraniem gatunków. Niemniej jednak istnieje szansa, że niektóre formy życia mogą przetrwać, zwłaszcza jeśli Pangaea Ultima powstanie w innych warunkach. Naukowcy nie uwzględnili emisji CO2 związanymi z działalnością człowieka, skupiając się na długoterminowym modelowaniu klimatu.

Warto jednak zaznaczyć, że w przeszłości miały miejsce wymierania gatunków i przetrwano je. To trudny okres, ale życie prawdopodobnie sobie z nim poradzi.

Ostatecznie, przyszłość Ziemi w ciągu 250 milionów lat pozostaje tajemnicza, ale wciąż fascynująca.

Źródło: NATURE